Bez falstartu, czyli jak zacząć przygodę z medycyną

Mówi się, że nie jest ważne jak zaczynasz, lecz to jak kończysz. To powiedzenie nie odnosi się jednak do wszystkich dziedzin życia, a już na pewno nie sprawdzi się na początku podróży przez studia medyczne. Dobre przygotowanie i organizacja to podstawa każdego większego przedsięwzięcia. Artykuł ten nie ma jednak na celu nadać nie wiadomo jak wielkiego znaczenia pierwszym krokom na kierunku lekarskim i jeszcze bardziej Cię zestresować. Wręcz przeciwnie, jego zadaniem będzie uporządkowanie pewnych niejasnych kwestii, które pojawiły się w Twojej głowie po usłyszeniu mitów rozpowszechnianych w mediach lub kręgach znajomych, przez osoby nie mające zazwyczaj powiązań ze środowiskiem studenckim kierunku na który się dostałaś/eś. Skoro o tym mowa, żeby uspokoić Twoje podejrzenia dodam, że autorem tekstu jest osoba studiująca medycynę, której dotychczasowe doświadczenie i obserwacje mogą choć w niewielkim stopniu zapobiec tytułowemu falstartowi świeżo upieczonego studenta/studentki. Porcja informacji, którą otrzymasz być może jest w pewnym stopniu subiektywna, ale za to sprawdzona w praktyce, dzięki czemu będziesz w stanie odnieść przeczytane porady do sytuacji w której się znajdziesz. Jako, że czytasz to w celu uzyskania konkretnej, przydatnej informacji, nie będziemy się dalej rozwodzić tylko przejdziemy do sedna.

Celem tego artykułu, oprócz suchych faktów takich jak polecane książki czy akcesoria, jest zasianie w Tobie odpowiedniego nastawienia, które będzie Cię napędzać podczas zetknięcia z nowym środowiskiem, odmiennym niż dotychczas sposobem nauki oraz życiem często z dala od domu rodzinnego i wśród nowego kręgu znajomych.

Zaczniemy od kwestii stresu, który pojawia się w momencie ustąpienia euforii związanej z pozytywnym wynikiem rekrutacji. Bardzo wiele osób już podczas wakacji zaczyna dostawać drgawek na samą myśl o rozpoczęciu studiów. Gorączkowo szukają informacji na temat wymagań i materiału, który powinni opanować na pierwsze zajęcia. Samo szukanie informacji jest dobre i osobiście polecam do tego skorzystanie z Facebook` a i dołączenie do uczelnianej grupy pierwszego roku. Znajdziesz tam wiele innych osób, które tak jak Ty szukają rzetelnych informacji ale również je udostępniają. Kolejnym kluczowym punktem jest kontakt ze studentem wyższego roku. Bez problemu trafisz na niego na wspomnianym portalu. Napisz do niego, postaw piwo lub po prostu kup od tej osoby książkę. Dzięki temu zyskasz okazję na spotkanie i pozyskasz masę przydatnych informacji na temat tego jak Twoja przyszła uczelnia funkcjonuje „od środka”. Takie spotkanie dodatkowo Cię uspokoi i doda odwagi. Dostaniesz również propozycje materiałów w które warto się zaopatrzyć zawczasu. Od siebie polecę Ci krótki spis podstawowych pozycji książkowych oraz akcesoriów, których zakup powinieneś rozważyć:

Anatomia:

- Atlas anatomii człowieka Sobotta tomy 1-3 lub Atlas anatomii Netter w różnych mianownictwach

Atlas fotograficzny McMinn & Abrahams lub Atlas fotograficzny Yokochi

Komplet Skawin

Fartuch prosektoryjny biały wiązany z tyłuCzepek medyczny

- Pęseta anatomiczna (bez ząbków, które występują w chirurgicznej i mogłyby uszkadzać delikatne struktury preparatów) oraz Rękawiczki ochronne jednorazowe

Histologia:

Histologia Sawicki

Podręcznik i Atlas Wheater

Kompendium Cichocki dla uzupełnienia wiedzy

Fartuch laboratoryjny biały, zapinany na guziki lub napy

- W zależności od uczelni – biały, „gładki” zeszyt i kredki

Biologia Molekularna i Genetyka:

Genomy Browna

Genetyka medyczna Kałużewski

- Gentyka medyczna Drewa

Biofizyka:

Biofizyka Jaroszyk

- Kalkulator

- Książka do fizyki z liceum – nie sprzedawaj jej, w fizyce ważne są podstawy, do których zawsze będziesz mogła/mógł wrócić i je odświeżyć

Biochemia:

- Biochemia Harper

- Podręcznik Bańkowskiego dla uzupełnienia wiedzy

Fizjologia:

Do wyboru jeden z pięciu podręczników:

- Konturek: I-tomowy lub V-tomowy

Traczyk

Fizjologia zintegrowana pod redakcją naukową Beaty Ponikowskiej

Ganong

Wybór zależy od upodobań osobistych, ale każda z tych książek gwarantuje Ci wszystkie potrzebne informacje.

Materiały dodatkowe:

- Każda uczelnia rządzi się własnymi prawami. Postaraj się dowiedzieć jakie materiały na Twojej uczelni są najbardziej efektywne do nauki i zaopatrz się we wszelkiego rodzaju skrypty, streszczenia, notatki i zdjęcia od starszych kolegów. Oni najlepiej znają specyfikę danego przedmiotu oraz wiedzą jak poradzić sobie z zaliczeniem roku.

Powyższy spis stworzony jest na podstawie osobistego doświadczenia i wymiany opinii na temat książek z innymi studiującymi osobami. Zawiera on pozycje podstawowe, z których korzysta większość studentów, niezależnie od uczelni.

Pierwsza kwestia techniczna za nami, więc jeszcze raz wrócę do nastawienia. Ważne jest, żeby nie wyolbrzymiać swojego rzekomego nieprzygotowania na pierwsze zajęcia i nie przeglądać wszystkich podręczników na raz. Zaufaj samej/samemu sobie. Dostałaś/eś się na medycynę więc masz choć odrobinę oleju w głowie. Nawet jeśli nie będziesz czegoś wiedział/a na pierwszych zajęciach, nadrobisz to, a uwierz, że nie ty jedna/jeden nie będziecie obkuci. Takich osób jest zdecydowana większość (nie tylko podczas pierwszego tygodnia ;) i nikt na tej podstawie nie przypnie Ci żadnej łatki. Druga kwestia jest taka, że sami wykładowcy i asystenci nie będą Wam uprzykrzać życia podczas pierwszych tygodni nauki. Zdarzają się oczywiście wyjątki, ale z reguły na początku dostaniecie więcej luzu niż zazwyczaj.

Bezpośrednio przed lub na rozpoczęciu postaraj się poznać osoby z Twojego roku. Wpłynie to pozytywnie zarówno na Twoje podejście do studiów oraz zapewni jeszcze lepszy dostęp do informacji na temat funkcjonowania uczelni. Prawda jest taka, że ile informacji nie usłyszałabyś/usłyszałbyś przed rozpoczęciem studiów, nie zapewni to takiego rozeznania jak doświadczenie tego samemu. Bądź więc otwarta/y na nowe komunikaty, nie zamykaj się w sobie ze stresu, pytaj – masz do tego pełne prawo. Zapewniam, że korzyści płynące z zadawania pytań są zdecydowanie większe niż skutki ewentualnej gafy, którą popełniamy czasami wszyscy, a już szczególnie osoby zaczynające swoją przygodę z nowym środowiskiem niezależnie od dziedziny życia.

Na rozpoczęcie roku warto zabrać notes i długopis. Notuj jak najwięcej – później będziesz sobie wdzięczna/y.

Pisząc o początkach, grzechem byłoby skupić się jedynie na samej uczelni, pomijając miejsce w którym spędzasz znaczną część dnia czyli Twoje mieszkanie. Nie będę tu pisał banałów, bo każdy doskonale wie, że tak drastyczna zmiana środowiska wiąże się z dużym stresem. Najważniejsza w tej sytuacji jest organizacja i mądre planowanie. Oprócz nauki spadną Ci na głowę obowiązki domowe (przy założeniu, że w celu studiowania opuściłaś/opuściłeś dom rodzinny). Przed wyjazdem porozmawiaj z krewnymi, poradź się na temat podstawowych czynności domowych, zabierz wszystko co jest Ci potrzebne i uspokój się. Tysiące ludzi było w tej samej sytuacji co ty, tysiące zostały przytłoczone nawałem obowiązków i te same tysiące sobie z tym poradziły. Nie jesteś tak wyjątkowa/y jak Ci się wydaje i dlatego Ty też dasz radę ;) (czy to już coaching?)

Jako, że tematem artykułu są początki studiowania medycyny, wydawałoby się, że należy wspomnieć o jedynym w swoim rodzaju, magicznym i niezawodnym sposobie nauki na tym, bądź co bądź, dość specyficznym kierunku. Niestety taki sposób nie istnieje, a nawet gdyby, to po przeczytaniu tego artykułu i tak nie byłabyś/byłbyś w stanie przestawić się na zupełnie inną taktykę zdobywania wiedzy niż ta, którą stosowałaś/eś w liceum przez 3 lata. Nawiasem mówiąc, skoro to czytasz, to taktyka jak dotąd prawdopodobnie się sprawdzała, więc po co na siłę zmieniać coś dobrego? Z czasem sama/sam dojdziesz do tego jak najlepiej przyswajać informacje i co daje Ci najlepsze efekty. Nie przywiązuj więc do tego zbyt dużej uwagi, zacznij uczyć się po swojemu i wprowadzaj korekty na bieżąco.

Mam nadzieję, że z powodu dużej ilości poruszonych wątków, jeszcze się nie pogubiłaś/eś. Cały artykuł miał być utrzymany w luźnym i nieformalnym stylu, tak, byś wracając do niego mogła/mógł odzyskać spokój, przypomnieć sobie najważniejsze rady oraz wrócić na dobre tory trzeźwego myślenia i porzucenia niepotrzebnego stresu. Medycyna to nic strasznego, o czym przekonasz się już wkrótce. Studia te są dla ludzi, a celem władz uczelni nie jest wyrzucenie konkretnej liczby osób każdego roku, tylko zagwarantowanie Ci wysokiego poziomu kształcenia w sprzyjających warunkach. Oczywiście, jest to czasem realizowane z różną skutecznością, ale zmierzam do tego, że nie powinnaś/powinieneś się tego miejsca bać. Starałaś/starałeś się 3 lata (a przynajmniej kilka miesięcy po studniówce;), żeby jak najlepiej napisać maturę i zacząć kształcić się w tej rozległej dziedzinie. Bądź więc dobrej myśli. Osiągnięcie dużych celów wymaga dużych poświęceń. Po pierwszym roku, który minie nim się obejrzysz, będziesz się z śmiać z całej tej sytuacji i to Ty będziesz osobą, do której młodsi koledzy zwrócą się o pomoc. Nauczona/y doświadczeniem będziesz wiedzieć co robisz, pomożesz innym a sam/a ruszysz w dalszą podróż przez tę wyboistą lecz dającą satysfakcję drogę. Powodzenia w październiku!

Artykuł stworzony przez członków zespołu NaMedycyne Shop we współpracy ze środowiskiem studenckim.

Zachęcamy do śledzenia naszych kanałów społecznościowych na instagramie oraz facebook'u gdzie oprócz oferty naszego sklepu znajdziecie sporo dawkę wiedzy medycznej.

Powiązane produkty

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.